Czy zabieg estetyczny może być świadczeniem zdrowotnym ?

17 lutego 2023 |

Udzielanie świadczeń zdrowotnych jest jednym z podstawowych zadań lekarzy, które – z racji istoty możliwych konsekwencji – zostało dość restrykcyjnie uregulowane przez ustawodawcę. Szczególnie ważna jest kwestia odpowiedzialności lekarza, obejmująca możliwość dochodzenia roszczeń na drodze cywilnoprawnej, pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i odpowiedzialność zawodową.

O ile odpowiedzialność cywilna i karna określone zostały w przepisach szczebla ustawowego, to odpowiedzialność zawodową lekarzy kształtują także normy stanowione przez lekarski samorząd zawodowy (powołany m.in. w celu sprawowania pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu lekarza w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony), który m.in. ustala treść kodeksu etyki lekarskiej. Odpowiedzialność zawodowa lekarzy jest niezależna od innych rodzajów odpowiedzialności a jej podstawą może być zarówno naruszenie przepisów prawa związanych z wykonywaniem zawodu lekarza, jak i zasad określonych w ww. normach etycznych.

Wzrastające w ostatnich latach społeczne zainteresowanie zabiegami estetycznymi i rozwijający się w związku z tym rynek takich usług, skutkuje powstawaniem wątpliwości co do tego, czy wykonanie takiego zabiegu przez lekarza może stanowić podstawę odpowiedzialności zawodowej, a także – czy zabieg o charakterze estetycznym może być świadczeniem zdrowotnym.

Problem rozważał Sąd Najwyższy – casus Aquafiling

Kwestia ta stanowiła przedmiot rozważań Sądu Najwyższego i została poruszona m.in. w postanowieniu z dnia 26 maja 2021 r. w sprawie zawisłej pod sygn. akt: I KK 23/21 (pełna treść orzeczenia dostępna tutaj). W ww. orzeczeniu Sąd Najwyższy stwierdził, że zabieg natury estetycznej może stanowić świadczenie zdrowotne.

Spór, który zaowocował wypracowaniem przez Sąd Najwyższy (dalej także jako: „SN”) ww. stanowiska powstał na kanwie zarzutów związanych z wykonanym przez lekarza dentystę zabiegiem powiększenia piersi przy użyciu żelu o nazwie Aquafiling. Sprawa, prowadzona była pierwotnie przez Okręgowy Sąd Lekarski, który stwierdził dopuszczenie się przez lekarza przewinienia zawodowego, za co wymierzył mu karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na rok, a po uchyleniu wyroku i skierowaniu do ponownego rozpatrzenia przez Naczelny Sąd Lekarski (dalej także jako: „NSL”) – zmienił wymierzoną sankcję na karę nagany. Następnie temat trafił ponownie do NSL, który tym razem utrzymał zaskarżony wyrok w mocy, a ostatecznie także – do Sądu Najwyższego. Wywiedziona przez obrońcę lekarza kasacja została jednak oddalona. Zastosowaną w sprawie „linię obrony” oparto m.in. o zarzut braku jurysdykcji sądów lekarskich z uwagi na charakter wykonywanej przez lekarza czynności, która miałaby (wg stanowiska obrońcy) nie wpisywać się zakres „świadczenia zdrowotnego”, oraz nieprawidłowej wykładni ww. pojęcia przez orzekające sądy.

Co istotne, już we wstępnych rozważaniach Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że odpowiedzialność zawodowa lekarza nie ogranicza się do czynności stanowiących świadczenie zdrowotne, lecz sięga znacznie szerzej. Jak wskazano w uzasadnieniu ww. postanowienia: „(…) naruszenie zasad deontologii zawodowej przez lekarza czy lekarza dentystę może nastąpić nie tylko w związku udzielaniem świadczenia zdrowotnego (…), lecz również w związku z innymi aktywnościami uznanymi przez ustawodawcę za „wykonywanie zawodu lekarza”. Tym samym, SN stanął na stanowisku, że zakres odpowiedzialności zawodowej lekarza nie ogranicza się do udzielania świadczeń zdrowotnych.

W dalszej kolejności Sąd Najwyższy rozważył zarzut nieprawidłowej wykładni pojęcia świadczenia zdrowotnego. Warto przypomnieć, że ustawodawca określił definicję „świadczenia zdrowotnego” w treści art. 2 ust. 1 pkt 10 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 633 ze zm.) – zgodnie z ww. normą świadczenia zdrowotne to:

działania służące zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia oraz inne działania medyczne wynikające z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonywania.

Sąd Najwyższy stwierdził, że dokonana przez NSL w przedmiotowej sprawie kwalifikacja zabiegu jako świadczenia zdrowotnego była prawidłowa. Kwalifikacja ta oparta została o argumentację odnoszącą się do rodzaju zastosowanego wyrobu medycznego, zasad jego stosowania i obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa, przeciwwskazań a także zaleceń co do postępowania po zabiegu. W uzasadnieniu ww. orzeczenia SN przywołał też stanowisko NSL odnoszące się do „chirurgicznie inwazyjnego charakteru świadczenia, które polegało na „penetracji wnętrza ciała innej niż przez otwory naturalne lub stały otwór sztuczny”. Uwagę zwrócono także na fakt ograniczenia kręgu osób uprawnionych do podawania/aplikowania ww. wyrobu medycznego do osób posiadających prawo wykonywania zawodu lekarza.

Orzekając w przedmiotowej sprawie, Sąd Najwyższy odwołał się także do interpretacji spornego zagadnienia wypracowanej przez sądy administracyjne:

„Sąd Najwyższy dostrzega też, że w orzecznictwie sądów administracyjnych niejednokrotnie wyrażano pogląd, że nieterapeutyczne zabiegi medycyny estetycznej nie są świadczeniami zdrowotnymi (…). Zadaniem Sądu Najwyższego rozstrzygającego tę sprawę nie było jednak sformułowanie zasad ogólnych w tym obszarze. Jest rzeczą oczywistą, że pojęcie nieterapeutycznych zabiegów medycyny estetycznej obejmuje różnorodne działania, o bardzo zróżnicowanym stopniu inwazyjności, przeprowadzane przy użyciu różnorodnych wyrobów, w tym wyrobów medycznych.”.

Konkluzja, którą można wyprowadzić z uzasadnienia ww. postanowienia SN sprowadza się zatem do tego, że zabieg o charakterze estetycznym może stanowić świadczenie zdrowotne w rozumieniu obowiązujących przepisów – nie zawsze jednak tak będzie. Prawidłowa ocena ww. kwestii zależy od okoliczności danej sprawy, w tym od charakteru i inwazyjności zabiegu.

Kwalifikacja zabiegu estetycznego w kontekście legalnej definicji świadczenia zdrowotnego powinna być zatem dokonywana indywidualnie (ad casum) – tj. bez stosowania w tym zakresie automatyzmu.

Takie stanowisko uznać należy za rozsądne – wydaje się ono bowiem swoistym kompromisem, który pozwala na zabezpieczenie interesów pacjentów, bez automatycznego zaostrzania odpowiedzialności po stronie lekarzy.

Co w praktyce oznacza ww. postanowienie SN?

W świetle obowiązujących przepisów, orzeczenia sądów nie stanowią źródła prawa i z tego względu co do zasady posiadają moc wiążącą jedynie w sprawie, w której zostały wydane. Swoisty wyłom od tej reguły stanowią uchwały Sądu Najwyższego, którym nadano moc zasady prawnej – nie dotyczy to jednak niniejszego przypadku. W większości, stanowiska prezentowane przez sądy (zarówno powszechne, jak i inne – w tym szczególnie SN) są więc przede wszystkim źródłem wskazówek interpretacyjnych, które mają sprzyjać jednolitości wykładni prawa w toku wyrokowania.  

Jakkolwiek niewiążące w innych sprawach, wspomniane wyżej postanowienie SN z pewnością będzie miało niebagatelne znaczenie dla poszukujących ochrony swych interesów pacjentów, którzy będą mogli poddawać pod rozwagę (w przypadku zabiegów estetycznych wpisujących się w definicję świadczenia zdrowotnego) m.in. czy nie doszło do naruszenia praw pacjenta. Judykat SN jest również ważną informacją dla lekarzy, pozwalającą na postawienie wyraźniejszej granicy pomiędzy usługą a świadczeniem zdrowotnym, a wskutek tego – dostosowanie zasad postępowania.

Patrząc optymistycznie w przyszłość, można mieć nadzieję, że stanowisko SN będzie też impulsem do głębszych rozważań i ostrożnego działania, które zaowocuje mniejszą ilością szkód i sporów. Niewykluczone także, iż poglądy wyrażone przez Sąd Najwyższy staną się przyczynkiem do interwencji prawodawcy w kierunku doprecyzowania kwestii budzących wątpliwości – w uzasadnieniu wydanego postanowienia SN słusznie bowiem sygnalizuje „brak precyzyjnej regulacji prawnej dotyczącej wykonywania tzw. nieterapeutycznych zabiegów medycyny estetycznej.”.


Wpis nie stanowi porady ani opinii prawnej w rozumieniu przepisów prawa oraz ma charakter wyłącznie informacyjny. Stanowi wyraz poglądów jego autora na tematy prawnicze związane z treścią przepisów prawa, orzeczeń sądów, interpretacji organów państwowych i publikacji prasowych. Kancelaria Ostrowski i Wspólnicy Sp.K. i autor wpisu nie ponoszą odpowiedzialności za ewentualne skutki decyzji podejmowanych na jego podstawie.


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Poprzez kliknięcie przycisku „Akceptuj", bądź „X", wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej o możliwościach zmiany ich ustawień, w tym ich wyłączenia, przeczytasz w naszej Polityce prywatności.
AKCEPTUJ