Lekarz w Sieci – misja czy autoreklama?

5 lutego 2020 |

Jeśli jesteś lekarzem, może po godzinach pracy prowadzisz bloga, vloga lub innego rodzaju aktywność na portalach społecznościowych. Jeśli zaś nie jesteś lekarzem, być może przeglądasz czasem strony internetowe prowadzone przez medyków. Praktyka podejmowania przez lekarzy takiej działalności, w ostatnim czasie skądinąd popularna, doczekała się wielu komentarzy na łamach prasy internetowej. Żywe zainteresowanie wzbudza kwestia jej zgodności z prawem. Pytanie słuszne, jako że wykonywanie zawodu lekarza wiąże się z obowiązkiem przestrzegania szeregu szczegółowych reguł, w tym zasad tzw. etyki lekarskiej.

 

Czy zatem lekarz może prowadzić tzw. fanpage? Poniżej kilka refleksji w tym temacie.

 

 

 

Najważniejsze – nie szkodzić chorym.

 

Odpowiadając na powyższe wątpliwości, przede wszystkim trzeba powiedzieć, że obowiązujące prawo nie przewiduje wyrażonego wprost zakazu uruchamiania i prowadzenia przez lekarzy stron w Sieci poświęconych ich zawodowej działalności typu blog, vlog lub fanpage. Sam fakt podjęcia takich działań nie powinien więc spotkać się ze skutecznym zarzutem naruszenia prawa. Niewątpliwie jednak taka działalność może przybrać formy niedopuszczalne, w związku z czym decydując się na aktywność w Sieci, warto z rozwagą dobierać publikowane treści – to bowiem od nich będzie przede wszystkim zależał wynik ewentualnej oceny ich zgodności z prawem – a ponadto, co najważniejsze, to właśnie one mogą mieć wpływ na sytuację zdrowotną czytelników.

 

Salus aegroti suprema lex esto – to słowa wyznaczające najwyższy nakaz etyczny lekarza, którym jest dbanie o dobro chorego. Publikowane na portalach internetowych treści powinny być zatem tak sformułowane, by nie godzić w najwyższą wartość jaką jest zdrowie i życie. Zestawiając ww. zasadę (wyrażoną nota bene stricte w kodeksie etyki lekarskiej) z obowiązującymi przepisami, dla przykładu wskazać można, że podjęcie się leczenia pacjenta co do zasady wymaga jego zbadania, wobec czego treść wypowiedzi zamieszczanych przez medyków w Internecie nie powinna sugerować, że ich przeczytanie może zastąpić wizytę u lekarza i wykonanie stosownych badań.

 

Publikując w Internecie, lekarz powinien też uważać, by nie podważyć swoim postępowaniem zaufania społeczności do ogółu przedstawicieli samorządu zawodowego, który reprezentuje. Z tego względu publikowane treści powinny zachować takt i umiar, by nie zostały ocenione jako nielicujące z powagą wykonywanej profesji. Przykładowo, pamiętać należy, że lekarz nie powinien wypowiadać się w sposób mogący dyskredytować, podważać kompetencje lub naruszać autorytet innych medyków. Zasady obowiązujące w samorządzie zawodowym lekarzy obligują bowiem jego członków do wzajemnego szacunku, w tym do poszanowania dorobku wiedzy i doświadczenia kolegów „po fachu”.

 

Należyty szacunek trzeba okazać także pacjentom i potencjalnym pacjentom, warto zatem pamiętać o zakazach i obowiązkach wynikających z ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta – jako przykład, w tym kontekście, można wymienić prawo do zachowania prywatności, które nierozerwalnie wiąże się z obowiązkiem dochowania przez lekarza tajemnicy zawodu (tzw. „tajemnica lekarska”).

 

Reklama czy jednak nie?

 

Akty prawne regulujące wykonywanie zawodu lekarza, w tym akty samorządu zawodowego, nie definiują pojęcia „reklamy”, wobec czego zasadnym jest posłużyć się znaczeniem tego pojęcia przyjmowanym w potocznym rozumieniu języka polskiego, które wskazuje, że reklama stanowi formę zachęty do nabycia określonego dobra czy też usługi. Z pewnością zatem wykluczyć należy publikowanie przez lekarza w Sieci treści mających charakter zachęcający, w tym np. wartościujący – wówczas bowiem doszłoby do naruszenia zakazu reklamowania się. Analizując ten problem trzeba jednak pamiętać, że lekarze mają prawo informowania o wykonywanej działalności – w tym posiadanych kwalifikacjach, stopniach i tytułach naukowych.

 

Rozważając kwestię reklamy usług przedstawicieli zawodów medycznych, warto zapoznać się także ze stanowiskiem Naczelnej Izby Lekarskiej w przedmiotowej kwestii (dostępnym pod tym adresem) oraz poświęcić chwilę na lekturę orzeczenia TSUE, w którym poruszona została kwestia reklamy usług lekarza dentysty z Belgii – WYROK TRYBUNAŁU (trzecia izba) z dnia 4 maja 2017 r. w sprawie C‑339/15 (tutaj)

 

Odpowiedź na pytanie: Czy prowadzenie bloga, vloga, fanpage’a na portalu internetowym przez lekarza stanowi naruszenie przepisów prawa? jest niejednoznaczna. Brzmi ona, jak zwykle w trudnych przypadkach: tak i nie – wszystko zależy bowiem od konkretnego przypadku, a prawidłowa ocena sytuacji pod kątem naruszenia prawa wymaga analizy okoliczności sprawy, w tym zamieszczanych na danej stronie internetowej treści.

 

Dokonując takiej oceny warto mieć na uwadze, że to lekarz jest osobą posiadającą wiedzę z zakresu medycyny i to właśnie on powinien prawidłowo ocenić, na jakie ewentualnie treści może pozwolić sobie w Sieci. Sam fakt posiadania takiej wiedzy oraz umiejętnego dzielenia się nią, propagowania zdrowego stylu życia, zachęcania do poszerzania wiadomości o zdrowiu etc. – nie powinien być co do zasady oceniany jako naruszenie prawa. Trzeba jednak przestrzegać granicy, a ta bez wątpienia może być trudna do wychwycenia.

 

 

Wpis nie stanowi porady ani opinii prawnej w rozumieniu przepisów prawa oraz ma charakter wyłącznie informacyjny. Stanowi wyraz poglądów jego autora na tematy prawnicze związane z treścią przepisów prawa, orzeczeń sądów, interpretacji organów państwowych i publikacji prasowych. Kancelaria Ostrowski i Wspólnicy Sp.K. i autor wpisu nie ponoszą odpowiedzialności za ewentualne skutki decyzji podejmowanych na jego podstawie.​


Skontaktuj się z doradcą

Porozmawiajmy

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Poprzez kliknięcie przycisku „Akceptuj", bądź „X", wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej o możliwościach zmiany ich ustawień, w tym ich wyłączenia, przeczytasz w naszej Polityce prywatności.
AKCEPTUJ